Listopadowa nostalgia 0
Listopadowa nostalgia

Czasami bywają takie dni, że człowiek czuje, jakby zawisł gdzieś między rzeczywistością a zatraceniem. Jego umysł miota się między teraźniejszością, a tym co już się zdarzyło, co ma się zdarzyć i co powinno się udać, choć szanse na to są nikłe.

I tak właśnie siedzę i myślę. Nastał listopad. Miesiąc, którego nawet nie wiadomo, do jakiej pory roku przyporządkować. Niby to jesień, ale pamiętam, że już nie raz o tej porze padał śnieg. No i te sklepy… Już nawet w październiku widziałam na półkach czekoladowe Mikołaje. No to jaką porę roku w końcu mamy? Jesień czy zimę? Wiem jedno. Do wiosny daleko, nie wspominając już o lecie. Zawsze, kiedy wychodzę rano na siłownię, czuję już to mroźne powietrze. To samo, które wyczuwałam, kiedy spędzałam ferie u babci na wsi. Aż kuje w nos i szczypie po oczach. To w takim razie stawiam na przedzimie!

Macie jakieś sposoby na przetrwanie tego okresu, gdzie krople deszczu mieszają się z łzami? Gdzie mróz na dworze miesza się z chłodem w sercu, a jesienna szaruga idealnie współgra z naszymi nastrojami? Jak przetrwać jesień? Jak doczekać do zimy? Bo wiecie… Z dwojga złego, to ja już wolę zimę. Mimo że wyglądam jak bałwan, otulona w puchową kurtkę… Mimo że słowa zamarzają na mrozie, próbując wydostać się z gardła… To jednak jest w tej porze roku jakaś iskierka nadziei. Jakaś magia w powietrzu. Pięknej, złotej jesieni już nie będzie. Ostatnia zawierucha pozrywała liście z drzew, odzierając je z godności i resztek radości.

Chciałabym przespać jesień, tak jak zwierzęta przesypiają zimę. Nawet panu Kupie nie uda się w żaden sposób mnie pocieszyć. No dobra, może troszkę. Ostatnio kupił mi takie super bambosze! Przynajmniej w stópki ciepło. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak schować się pod kocykiem, czytając książkę albo szydełkując kolejny szalik, który nigdy nie doczeka się końca. U mnie wszystko ostatnio jest jakieś takie niedorobione… Niedokończone szaliki, niedopowiedziane słowa, nieprzeczytane książki, niedopieczone ciasta… Nawet myśli mam ostatnio jakieś takie rozbabrane. No ale to jesień. Jesień ma swoje prawa. A może jakieś małe zakupy by pomogły? W końcu wiecie, jak zakupy działają na kobiety. No nic. Ja może pójdę wreszcie coś dokończyć. A jeśli i Wy zaczynacie popadać w jesienną depresję, to może jakieś małe, wesołe zakupy w naszym sklepie poprawią Wam humor? Wpadajcie do nas!

Wasza Pani Kupa

Komentarze do wpisu (0)

Wersje językowe
Waluty

Tel: +48 531 731 317 | Email: sklep@pankupa.pl

Bestsellery
Portfel Pana Kupy
Portfel Pana Kupy
14,99 zł
Śmieszne Naklejki Pan Kupa
Śmieszne Naklejki Pan Kupa
7,90 zł
Długopis żelowy z Panem Kupą na pokładzie
Długopis żelowy z Panem Kupą na pokładzie
6,30 zł
Skarpety Pana Kupy Full Print HD
Skarpety Pana Kupy Full Print HD
17,99 zł
Skarpety Pana Kupy Full Print HD
Skarpety Pana Kupy Full Print HD
17,99 zł
Duża Poduszka Pan Kupa
Duża Poduszka Pan Kupa
49,99 zł
Skarpety Pana Kupy. Pani Kupa w koronie
Skarpety Pana Kupy. Pani Kupa w koronie
17,99 zł
Kapcie Pana Kupy
Kapcie Pana Kupy
59,99 zł
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl